Prawniczka. Adwokatka. Ekspertka. Być albo nie być…na Instagramie, oto jest pytanie…
Kasia, powinnaś budować swój profil na IG i mieć przynajmniej 50.000 obserwujących” – powiedziała mi ostatnio przyjaciółka Influencerka, posiadająca ok 500.000 obserwujących jej profil. Zaczęłam się zastanawiać…Jestem adwokatką od ponad 10 lat, od 3 lat buduje swoją własną firmę, mam dwóch wspaniałych Wspólników, nie narzekamy na brak klientów, rozwijamy się, pracujemy pro bono, czy faktycznie powinnam promować swoją wiedzę poprzez IG budując pozycje modnego obecnie „eksperta”…?Hmm…Moja koleżanka, nasza klientka – ekspertka od budowania marki osobistej na IG radzi że aby zbudować interesujące konto a w okół niego społeczność na IG ważna jest przede wszystkim regularność – 2 posty dziennie, reelsy, ciekawe tematy no i odpowiadanie na każdy komentarz i wiadomości w DM…sporo tego. Czas nie jest z gumy, praca prawnika wymaga zaangażowania w prowadzone tematy. Dzięki doświadczeniu w pracy z artystami internetowymi wiem, że napisanie posta to nie jest 5 min, reelsów montować nie potrafię, analiza algorytmów IG również nie jest w kręgu moich zainteresowań. Więc co teraz? Czy moja firma przestanie się rozwijać, jeśli nie będzie mnie na IG? Presja przedzierająca się z każdego medialnego źródła jest dla mnie coraz bardziej wyczuwalna. Coraz to nowe kursy i szkolenia z receptą na zdobycie szerokiej publiki w social media…Czy to faktycznie daje choć szanse na odniesienie sukcesu w swojej branży..? Czy bez społeczności na IG można rozwijać swoją markę osobistą „starymi”metodami polegającymi po prostu na dobrze wykonanej robocie i tak odnieść sukces…?Czas pokaże 😉